Mysia wieża w Kruszwicy to pozostałość po zamku zbudowanym nad półwyspie jeziora Gopło przez Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku. Do budowy zamku doszło po tym jak Krzyżacy spalili istniejący w tym miejscu gród obronny. Murowany zamek przetrwał do 1657 roku kiedy to po zdobyciu wysadziły go w powietrze wojska szwedzkie.
Do dziś z zamku w Kruszwicy pozostała jedynie wysoka na 32 metry ośmioboczna wieża i fragmenty nurów zamku. Wieża jest w sezonie udostępniona do zwiedzania. Aby zobaczyć piękna panoramę okolicy z jeziorem Gopło trzeba wspiąć się po 109 schodach, ale warto.
Mysia wieża związana jest ze starą słowiańską legendą o królu Popielu, którego zjadły myszy. Z uwagi jednak na wiek wieży na pewno nie mogła to być ta budowla, ale nie wykluczone, że jakaś wcześniejsza w tym samym miejscu. Miejsce to bowiem ma wielką moc - jest jednym z polskich czakramów.
Przy Mysiej Wieży znajduje się spory parking a teren wokół niej jest terenem rekreacyjnym. Oprócz zwiedzania samej wieży i skromnych ruin zamku, można przespacerować się nad jeziorem, odpocząć nad brzegiem a nawet przepłynąć się wycieczkowcem po jeziorze Gopło.